piątek, 20 marca 2015

Orgazm, a nieustanne przegrane

Wściekłość, frustracja i kompleksy Obiboka na własny koszt i całej rzeszy agentów, donosicieli, TW, itd., często ma głęboki podkład erotyczny. Wykazał to już Freud i Jung, a sowieci to zutylizowali zatrudniając właśnie takich frustratów.

Przyjrzyjmy się, dlaczego...

 

 



To jest szczera prawda, proszę państwa. Ciągle przegrywamy, ...bo jesteśmy zbyt jurni. I to zarówno kobiety, jak mężczyźni. Przedkładamy igraszki w łóżku nad konieczną krwawą bitwę z Polszewią

To nie są fakty gołosłowne, fantasmagorie, czy bredzenie oślinionego staruszka.
To fakty, o których dowiedziałem się od Ziemkiewicza, gdy ten omówił wywiad udzielony przez seksuologa, profesora Izdebskiego, antypisowskiej podporze dziennikarstwa i mędrcowi klasy "Bolek". Jackowi Żakowskiemu.
Żakowski był pewien, że się nasyci triumfem i pisiorów pogrąży jeszce bardziej, proponując temat wywiadu mniej więcej taki – seks, a preferencje wyborcze. Uczynił to błogi idiota 4 listopada 2014 roku, by zepsuć pisiorom i innej narodowej swołoczy humor przed marszem 11 listopada.
[ http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1598223,1,prof-zbigniew-izdebski-o-zyciu-seksualnym-elektoratow-po-pis-sld.read  ].

Niestety... nie docenił naukowej rzetelności profesora i pogrążył siebie i swoje środowisko we wieczystej hańbie i wstydzie.

Malutki fragment wywiadu na zakąskę:

"Jacek Żakowski: – Czy partia ma znaczenie?
Prof. Zbigniew Izdebski: – Dla zdrowia seksualnego ma. Są na to dane.
Na przykład takie, że wyborcy centroprawicy mają o ponad 2 cm dłuższego penisa niż wyborcy centrolewicy. Co z tego wynika? I jak to zmierzyliście?
Prosiliśmy mężczyzn, żeby tę informację podali, jeśli sami kiedykolwiek zmierzyli swojego penisa w stanie erekcji. Popierający SLD deklarowali, że ta długość to średnio 16,20 cm, sympatycy PO – 17,41, a deklarujący poparcie dla PiS – 18,35. [...]"

A dalej to już tylko masakra...

Gdyby nie książka Rafała Ziemkiewicza, to nie miałbym o tym pojęcia i nie mógłbym poczuć uzasadnionej dumy. Na "Politykę", tą czerwona szmatę pełną pałętających się passentów, popłuczyny po Urbanie, którzy nie mogą skończyć (tak, jak w ich seksie), nie zaglądam od tysiąca lat. Poza tym ten Żakowski – wyjątkowo odstręczający typ, pozujący na ideolo typu co najmniej Herberta Marcuse, czy innego Ernsta Blocha, wywołuje u mnie natychmiastową potrzebę wypróżnienia.
Lecz tutaj nie mogę przestać się śmiać. Ten bufon z brodą i "nauczyciel akademicki" 10 000 nowych studentów dziennikarstwa, sprowadził sobie profesora seksuologa, by w swoim prymitywnym i oszczerczym stylu przywalić prawicy, a tu masz babo placek.
Pewnie zieleniał, zrobiło mu się niedobrze, albo zaraz poleciał do toalety z podręczną ekierką się wymierzyć. Jeśli tak, to było mu gorzko, bardzo gorzko. Bo jeżeli założyć liniową zależność, to im większy lewak, do tego splatfusiały do cna, to musi mieć jeszcze krótszego, ale, powiedzmy w normie. Dodam, że międzynarodowe medyczne tabele zakładają, że wszystko jest OK, jeżeli wacek ma co najmniej 3,5 centymetra (to wszyscy ci co jeżdżą Hummerami, Ferrari (Kupa Powiatowa), czy Porsche).

No... nie ważne. Dajmy spokój anatomii. Profesor na podstawie naukowych badań i statystyk udowodnił, że prawicowcy, konserwatyści i oczywiście pisowcy mają więcej satysfakcji z seksu. Kobiety przeżywają intensywne orgazmy, chęć i gotowość do współżycia jest ponad przeciętna. Pełna rozkosz.
Natomiast lewacy, platfusy i lemingi, to w dużym stopniu onaniści. Charakter i styl życia, sławny wyścig szczurów, powodują, że wybierają samozaspokojenie. Dodatkowo, są częstszymi pacjentami poradni seksuologicznych. Mężczyźni borykają się z problemami erekcji i ejakulacji, a kobiety, z powszechną w tych środowiskach anorgazmią.
Może dlatego są ciągle tacy wściekli, zazdrośni i zakompleksieni? Dobry psycholog mógłby się temu dokładnie przyjrzeć, tak, jak zrobił to prof. Izdebski. Kto wie, może dowiedzielibyśmy się również czegoś ciekawego o stanie psychicznym lemingolandu. Bardzo byłbym ciekaw informacji o stanie zdrowia takiego Niesiołowskiego, albo Palikota.

Przyznam się, że po początkowym szyderczym rozbawieniu, zrobiło mi sie ich nieco żal. Czytałem i słyszałem, że nieudane życie seksualne potrafi człowiekowi zepsuć i spaskudzić cały doczesny byt.
Dlatego tez potrzeba kompensacji, ucieczka w dewiacje seksualne, czy nawet wyżywanie się w publicznych przedsięwzięciach, To te przykre kompleksy tak działają.

Na koniec pozwolę sobie podać obserwacje profesora, cytując za Ziemkiewiczem:

” ... oto w ujęciu partyjnym zwolennicy prawicy górują seksualnie pod każdym względem. Prawicowi mężczyźni są lepiej obdarzeni przez naturę, prawicowe kobiety mają więcej orgazmów, oboje współżyją ze sobą częściej i czują się zaspokojeni i usatysfakcjonowani – natomiast wyborcy PO mają małe interesy, stawiają raczej na samozaspokojenie, generalnie życie intymne mają mniej udane i jedyne, w czym z prawicowcami wygrywają, to gotowość do skoków w bok."                                                                         [Rafał Ziemkiewicz – "Życie seksualne lemingów", Fabryka słów, 2015]

Cieszmy się więc wszyscy razem, że Dobry Ojciec, dając nam prawicowy rozum i poglądy, tak nas sowicie wynagrodził.

.



To jest szczera prawda, proszę państwa. Ciągle przegrywamy, ...bo jesteśmy zbyt jurni. I to zarówno kobiety, jak mężczyźni. Przedkładamy igraszki w łóżku nad konieczną krwawą bitwę z Polszewią

To nie są fakty gołosłowne, fantasmagorie, czy bredzenie oślinionego staruszka.
To fakty, o których dowiedziałem się od Ziemkiewicza, gdy ten omówił wywiad udzielony przez seksuologa, profesora Izdebskiego, antypisowskiej podporze dziennikarstwa i mędrcowi klasy "Bolek". Jackowi Żakowskiemu.
Żakowski był pewien, że się nasyci triumfem i pisiorów pogrąży jeszce bardziej, proponując temat wywiadu mniej więcej taki – seks, a preferencje wyborcze. Uczynił to błogi idiota 4 listopada 2014 roku, by zepsuć pisiorom i innej narodowej swołoczy humor przed marszem 11 listopada.
[ http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1598223,1,prof-zbigniew-izdebski-o-zyciu-seksualnym-elektoratow-po-pis-sld.read (link is external)  ].

Niestety... nie docenił naukowej rzetelności profesora i pogrążył siebie i swoje środowisko we wieczystej hańbie i wstydzie.

Malutki fragment wywiadu na zakąskę:

"Jacek Żakowski: – Czy partia ma znaczenie?
Prof. Zbigniew Izdebski: – Dla zdrowia seksualnego ma. Są na to dane.
Na przykład takie, że wyborcy centroprawicy mają o ponad 2 cm dłuższego penisa niż wyborcy centrolewicy. Co z tego wynika? I jak to zmierzyliście?
Prosiliśmy mężczyzn, żeby tę informację podali, jeśli sami kiedykolwiek zmierzyli swojego penisa w stanie erekcji. Popierający SLD deklarowali, że ta długość to średnio 16,20 cm, sympatycy PO – 17,41, a deklarujący poparcie dla PiS – 18,35. [...]"
A dalej to już tylko masakra...
Gdyby nie książka Rafała Ziemkiewicza, to nie miałbym o tym pojęcia i nie mógłbym poczuć uzasadnionej dumy. Na "Politykę", tą czerwona szmatę pełną pałętających się passentów, popłuczyny po Urbanie, którzy nie mogą skończyć (tak, jak w ich seksie), nie zaglądam od tysiąca lat. Poza tym ten Żakowski – wyjątkowo odstręczający typ, pozujący na ideolo typu co najmniej Herberta Marcuse, czy innego Ernsta Blocha, wywołuje u mnie natychmiastową potrzebę wypróżnienia.
Lecz tutaj nie mogę przestać się śmiać. Ten bufon z brodą i "nauczyciel akademicki" 10 000 nowych studentów dziennikarstwa, sprowadził sobie profesora seksuologa, by w swoim prymitywnym i oszczerczym stylu przywalić prawicy, a tu masz babo placek.
Pewnie zieleniał, zrobiło mu się niedobrze, albo zaraz poleciał do toalety z podręczną ekierką się wymierzyć. Jeśli tak, to było mu gorzko, bardzo gorzko. Bo jeżeli założyć liniową zależność, to im większy lewak, do tego splatfusiały do cna, to musi mieć jeszcze krótszego, ale, powiedzmy w normie. Dodam, że międzynarodowe medyczne tabele zakładają, że wszystko jest OK, jeżeli wacek ma co najmniej 3,5 centymetra (to wszyscy ci co jeżdżą Hummerami, Ferrari (Kupa Powiatowa), czy Porsche).

No... nie ważne. Dajmy spokój anatomii. Profesor na podstawie naukowych badań i statystyk udowodnił, że prawicowcy, konserwatyści i oczywiście pisowcy mają więcej satysfakcji z seksu. Kobiety przeżywają intensywne orgazmy, chęć i gotowość do współżycia jest ponad przeciętna. Pełna rozkosz.
Natomiast lewacy, platfusy i lemingi, to w dużym stopniu onaniści. Charakter i styl życia, sławny wyścig szczurów, powodują, że wybierają samozaspokojenie. Dodatkowo, są częstszymi pacjentami poradni seksuologicznych. Mężczyźni borykają się z problemami erekcji i ejakulacji, a kobiety, z powszechną w tych środowiskach anorgazmią.
Może dlatego są ciągle tacy wściekli, zazdrośni i zakompleksieni? Dobry psycholog mógłby się temu dokładnie przyjrzeć, tak, jak zrobił to prof. Izdebski. Kto wie, może dowiedzielibyśmy się również czegoś ciekawego o stanie psychicznym lemingolandu. Bardzo byłbym ciekaw informacji o stanie zdrowia takiego Niesiołowskiego, albo Palikota.

Przyznam się, że po początkowym szyderczym rozbawieniu, zrobiło mi sie ich nieco żal. Czytałem i słyszałem, że nieudane życie seksualne potrafi człowiekowi zepsuć i spaskudzić cały doczesny byt.
Dlatego tez potrzeba kompensacji, ucieczka w dewiacje seksualne, czy nawet wyżywanie się w publicznych przedsięwzięciach, To te przykre kompleksy tak działają.

Na koniec pozwolę sobie podać obserwacje profesora, cytując za Ziemkiewiczem:

” ... oto w ujęciu partyjnym zwolennicy prawicy górują seksualnie pod każdym względem. Prawicowi mężczyźni są lepiej obdarzeni przez naturę, prawicowe kobiety mają więcej orgazmów, oboje współżyją ze sobą częściej i czują się zaspokojeni i usatysfakcjonowani – natomiast wyborcy PO mają małe interesy, stawiają raczej na samozaspokojenie, generalnie życie intymne mają mniej udane i jedyne, w czym z prawicowcami wygrywają, to gotowość do skoków w bok."                                                                         [Rafał Ziemkiewicz – "Życie seksualne lemingów", Fabryka słów, 2015]
Cieszmy się więc wszyscy razem, że Dobry Ojciec, dając nam prawicowy rozum i poglądy, tak nas sowicie wynagrodził.



Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/jazgdyni/orgazm-a-nieustanne-przegrane-pisu

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.
To jest szczera prawda, proszę państwa. Ciągle przegrywamy, ...bo jesteśmy zbyt jurni. I to zarówno kobiety, jak mężczyźni. Przedkładamy igraszki w łóżku nad konieczną krwawą bitwę z Polszewią

To nie są fakty gołosłowne, fantasmagorie, czy bredzenie oślinionego staruszka.
To fakty, o których dowiedziałem się od Ziemkiewicza, gdy ten omówił wywiad udzielony przez seksuologa, profesora Izdebskiego, antypisowskiej podporze dziennikarstwa i mędrcowi klasy "Bolek". Jackowi Żakowskiemu.
Żakowski był pewien, że się nasyci triumfem i pisiorów pogrąży jeszce bardziej, proponując temat wywiadu mniej więcej taki – seks, a preferencje wyborcze. Uczynił to błogi idiota 4 listopada 2014 roku, by zepsuć pisiorom i innej narodowej swołoczy humor przed marszem 11 listopada.
[ http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1598223,1,prof-zbigniew-izdebski-o-zyciu-seksualnym-elektoratow-po-pis-sld.read (link is external)  ].

Niestety... nie docenił naukowej rzetelności profesora i pogrążył siebie i swoje środowisko we wieczystej hańbie i wstydzie.

Malutki fragment wywiadu na zakąskę:

"Jacek Żakowski: – Czy partia ma znaczenie?
Prof. Zbigniew Izdebski: – Dla zdrowia seksualnego ma. Są na to dane.
Na przykład takie, że wyborcy centroprawicy mają o ponad 2 cm dłuższego penisa niż wyborcy centrolewicy. Co z tego wynika? I jak to zmierzyliście?
Prosiliśmy mężczyzn, żeby tę informację podali, jeśli sami kiedykolwiek zmierzyli swojego penisa w stanie erekcji. Popierający SLD deklarowali, że ta długość to średnio 16,20 cm, sympatycy PO – 17,41, a deklarujący poparcie dla PiS – 18,35. [...]"
A dalej to już tylko masakra...
Gdyby nie książka Rafała Ziemkiewicza, to nie miałbym o tym pojęcia i nie mógłbym poczuć uzasadnionej dumy. Na "Politykę", tą czerwona szmatę pełną pałętających się passentów, popłuczyny po Urbanie, którzy nie mogą skończyć (tak, jak w ich seksie), nie zaglądam od tysiąca lat. Poza tym ten Żakowski – wyjątkowo odstręczający typ, pozujący na ideolo typu co najmniej Herberta Marcuse, czy innego Ernsta Blocha, wywołuje u mnie natychmiastową potrzebę wypróżnienia.
Lecz tutaj nie mogę przestać się śmiać. Ten bufon z brodą i "nauczyciel akademicki" 10 000 nowych studentów dziennikarstwa, sprowadził sobie profesora seksuologa, by w swoim prymitywnym i oszczerczym stylu przywalić prawicy, a tu masz babo placek.
Pewnie zieleniał, zrobiło mu się niedobrze, albo zaraz poleciał do toalety z podręczną ekierką się wymierzyć. Jeśli tak, to było mu gorzko, bardzo gorzko. Bo jeżeli założyć liniową zależność, to im większy lewak, do tego splatfusiały do cna, to musi mieć jeszcze krótszego, ale, powiedzmy w normie. Dodam, że międzynarodowe medyczne tabele zakładają, że wszystko jest OK, jeżeli wacek ma co najmniej 3,5 centymetra (to wszyscy ci co jeżdżą Hummerami, Ferrari (Kupa Powiatowa), czy Porsche).

No... nie ważne. Dajmy spokój anatomii. Profesor na podstawie naukowych badań i statystyk udowodnił, że prawicowcy, konserwatyści i oczywiście pisowcy mają więcej satysfakcji z seksu. Kobiety przeżywają intensywne orgazmy, chęć i gotowość do współżycia jest ponad przeciętna. Pełna rozkosz.
Natomiast lewacy, platfusy i lemingi, to w dużym stopniu onaniści. Charakter i styl życia, sławny wyścig szczurów, powodują, że wybierają samozaspokojenie. Dodatkowo, są częstszymi pacjentami poradni seksuologicznych. Mężczyźni borykają się z problemami erekcji i ejakulacji, a kobiety, z powszechną w tych środowiskach anorgazmią.
Może dlatego są ciągle tacy wściekli, zazdrośni i zakompleksieni? Dobry psycholog mógłby się temu dokładnie przyjrzeć, tak, jak zrobił to prof. Izdebski. Kto wie, może dowiedzielibyśmy się również czegoś ciekawego o stanie psychicznym lemingolandu. Bardzo byłbym ciekaw informacji o stanie zdrowia takiego Niesiołowskiego, albo Palikota.

Przyznam się, że po początkowym szyderczym rozbawieniu, zrobiło mi sie ich nieco żal. Czytałem i słyszałem, że nieudane życie seksualne potrafi człowiekowi zepsuć i spaskudzić cały doczesny byt.
Dlatego tez potrzeba kompensacji, ucieczka w dewiacje seksualne, czy nawet wyżywanie się w publicznych przedsięwzięciach, To te przykre kompleksy tak działają.

Na koniec pozwolę sobie podać obserwacje profesora, cytując za Ziemkiewiczem:

” ... oto w ujęciu partyjnym zwolennicy prawicy górują seksualnie pod każdym względem. Prawicowi mężczyźni są lepiej obdarzeni przez naturę, prawicowe kobiety mają więcej orgazmów, oboje współżyją ze sobą częściej i czują się zaspokojeni i usatysfakcjonowani – natomiast wyborcy PO mają małe interesy, stawiają raczej na samozaspokojenie, generalnie życie intymne mają mniej udane i jedyne, w czym z prawicowcami wygrywają, to gotowość do skoków w bok."                                                                         [Rafał Ziemkiewicz – "Życie seksualne lemingów", Fabryka słów, 2015]
Cieszmy się więc wszyscy razem, że Dobry Ojciec, dając nam prawicowy rozum i poglądy, tak nas sowicie wynagrodził.


Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/jazgdyni/orgazm-a-nieustanne-przegrane-pisu

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.
To jest szczera prawda, proszę państwa. Ciągle przegrywamy, ...bo jesteśmy zbyt jurni. I to zarówno kobiety, jak mężczyźni. Przedkładamy igraszki w łóżku nad konieczną krwawą bitwę z Polszewią

To nie są fakty gołosłowne, fantasmagorie, czy bredzenie oślinionego staruszka.
To fakty, o których dowiedziałem się od Ziemkiewicza, gdy ten omówił wywiad udzielony przez seksuologa, profesora Izdebskiego, antypisowskiej podporze dziennikarstwa i mędrcowi klasy "Bolek". Jackowi Żakowskiemu.
Żakowski był pewien, że się nasyci triumfem i pisiorów pogrąży jeszce bardziej, proponując temat wywiadu mniej więcej taki – seks, a preferencje wyborcze. Uczynił to błogi idiota 4 listopada 2014 roku, by zepsuć pisiorom i innej narodowej swołoczy humor przed marszem 11 listopada.
[ http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1598223,1,prof-zbigniew-izdebski-o-zyciu-seksualnym-elektoratow-po-pis-sld.read (link is external)  ].

Niestety... nie docenił naukowej rzetelności profesora i pogrążył siebie i swoje środowisko we wieczystej hańbie i wstydzie.

Malutki fragment wywiadu na zakąskę:

"Jacek Żakowski: – Czy partia ma znaczenie?
Prof. Zbigniew Izdebski: – Dla zdrowia seksualnego ma. Są na to dane.
Na przykład takie, że wyborcy centroprawicy mają o ponad 2 cm dłuższego penisa niż wyborcy centrolewicy. Co z tego wynika? I jak to zmierzyliście?
Prosiliśmy mężczyzn, żeby tę informację podali, jeśli sami kiedykolwiek zmierzyli swojego penisa w stanie erekcji. Popierający SLD deklarowali, że ta długość to średnio 16,20 cm, sympatycy PO – 17,41, a deklarujący poparcie dla PiS – 18,35. [...]"
A dalej to już tylko masakra...
Gdyby nie książka Rafała Ziemkiewicza, to nie miałbym o tym pojęcia i nie mógłbym poczuć uzasadnionej dumy. Na "Politykę", tą czerwona szmatę pełną pałętających się passentów, popłuczyny po Urbanie, którzy nie mogą skończyć (tak, jak w ich seksie), nie zaglądam od tysiąca lat. Poza tym ten Żakowski – wyjątkowo odstręczający typ, pozujący na ideolo typu co najmniej Herberta Marcuse, czy innego Ernsta Blocha, wywołuje u mnie natychmiastową potrzebę wypróżnienia.
Lecz tutaj nie mogę przestać się śmiać. Ten bufon z brodą i "nauczyciel akademicki" 10 000 nowych studentów dziennikarstwa, sprowadził sobie profesora seksuologa, by w swoim prymitywnym i oszczerczym stylu przywalić prawicy, a tu masz babo placek.
Pewnie zieleniał, zrobiło mu się niedobrze, albo zaraz poleciał do toalety z podręczną ekierką się wymierzyć. Jeśli tak, to było mu gorzko, bardzo gorzko. Bo jeżeli założyć liniową zależność, to im większy lewak, do tego splatfusiały do cna, to musi mieć jeszcze krótszego, ale, powiedzmy w normie. Dodam, że międzynarodowe medyczne tabele zakładają, że wszystko jest OK, jeżeli wacek ma co najmniej 3,5 centymetra (to wszyscy ci co jeżdżą Hummerami, Ferrari (Kupa Powiatowa), czy Porsche).

No... nie ważne. Dajmy spokój anatomii. Profesor na podstawie naukowych badań i statystyk udowodnił, że prawicowcy, konserwatyści i oczywiście pisowcy mają więcej satysfakcji z seksu. Kobiety przeżywają intensywne orgazmy, chęć i gotowość do współżycia jest ponad przeciętna. Pełna rozkosz.
Natomiast lewacy, platfusy i lemingi, to w dużym stopniu onaniści. Charakter i styl życia, sławny wyścig szczurów, powodują, że wybierają samozaspokojenie. Dodatkowo, są częstszymi pacjentami poradni seksuologicznych. Mężczyźni borykają się z problemami erekcji i ejakulacji, a kobiety, z powszechną w tych środowiskach anorgazmią.
Może dlatego są ciągle tacy wściekli, zazdrośni i zakompleksieni? Dobry psycholog mógłby się temu dokładnie przyjrzeć, tak, jak zrobił to prof. Izdebski. Kto wie, może dowiedzielibyśmy się również czegoś ciekawego o stanie psychicznym lemingolandu. Bardzo byłbym ciekaw informacji o stanie zdrowia takiego Niesiołowskiego, albo Palikota.

Przyznam się, że po początkowym szyderczym rozbawieniu, zrobiło mi sie ich nieco żal. Czytałem i słyszałem, że nieudane życie seksualne potrafi człowiekowi zepsuć i spaskudzić cały doczesny byt.
Dlatego tez potrzeba kompensacji, ucieczka w dewiacje seksualne, czy nawet wyżywanie się w publicznych przedsięwzięciach, To te przykre kompleksy tak działają.

Na koniec pozwolę sobie podać obserwacje profesora, cytując za Ziemkiewiczem:

” ... oto w ujęciu partyjnym zwolennicy prawicy górują seksualnie pod każdym względem. Prawicowi mężczyźni są lepiej obdarzeni przez naturę, prawicowe kobiety mają więcej orgazmów, oboje współżyją ze sobą częściej i czują się zaspokojeni i usatysfakcjonowani – natomiast wyborcy PO mają małe interesy, stawiają raczej na samozaspokojenie, generalnie życie intymne mają mniej udane i jedyne, w czym z prawicowcami wygrywają, to gotowość do skoków w bok."                                                                         [Rafał Ziemkiewicz – "Życie seksualne lemingów", Fabryka słów, 2015]
Cieszmy się więc wszyscy razem, że Dobry Ojciec, dając nam prawicowy rozum i poglądy, tak nas sowicie wynagrodził.


Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/jazgdyni/orgazm-a-nieustanne-przegrane-pisu

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

1 komentarz: