niedziela, 13 września 2015

Jan Karandziej: ULUBIEŃCY MEDIÓW


Przeglądając informacje w internecie natknąłem się na informacje o akcji Jerzego Borowczaka polegającej na wywieszeniu baneru o treści:”przepraszam za wolność ” ze zdjęciem J. Borowczaka i jego podpisem. Nareszcie dowiedziałem się komu zawdzięczam wolność.
……„Była 35. rocznica Podpisania Porozumień Sierpniowych: te oszczercze wypowiedzi, próba wygumkowania nas z tej historii, nie zaproszenie mnie, Bogdana Felskiego i Ludwika Prądzyńskiego na uroczystości uważam za skandaliczne” – mówił. (podaje” Rzeczpospolita”)
Jakiż to wielkich rzeczy Borowczak dokonał ? Czym się tak wsławił, że niezaproszenie go na wyżej wymienione uroczystości jest takim skandalem.
Na podobne uroczystości w latach ubiegłych nie zapraszano działaczy Wolnych Związków Zawodowych, którzy doprowadzili do strajku w 1980 r. i jakoś bohater tej akcji tego nie zauważał.
Najważniejszym wydarzeniem w życiu Borowczaka było rozkolportowanie ulotek w stoczni razem z Felskim i Prądzyńskim w dniu wyznaczonym na rozpoczęcie strajku, do którego przymusił go B. Borusewicz strasząc, że jak tego nie zrobi to wkrótce wyrzucą go z pracy.
W tym dniu w Gdańsku wiele osób kolportowało te same ulotki bez przymusu, wielu doprowadziło do strajku we własnych zakładach, czym więc takim wyróżnił się Jerzy Borowczak.
Chętnych do głębszej analizy postaci zapraszam do artykułu Leszka Zborowskiego :
JAK DOSZŁO DO SIERPNIOWEGO STRAJKU CZYLI ODDZIELMY PRAWDĘ OD KŁAMSTWA [3]
Wspomnę jedynie, że swoją ogromną popularność J. Borowczak zawdzięcza B. Borusewiczowi, który potrzebował go do potwierdzenia własnej legendy, powiedzmy dawał mu alibi. Borusewicz promował Borowczaka za to ten potwierdzał jego wersje wydarzeń.
Borusewicz jako człowiek KOR-u miał dostęp do mediów, Adam Michnik to jego kolega z KOR-u więc wiadomo czyja wersja wydarzeń była dotychczas lansowana i to wcale nie dziwi. Dziwi natomiast fakt, że nawet dziś przez tak zwanych dziennikarzy prawicowych nie można dotrzeć z wersją przedstawianą przez innych uczestników tamtych dni, świadków i twórców tamtych wydarzeń.
Wielokrotnie doświadczył tego między innymi Lech Zborowski, prośby o umieszczenie artykułu kończyły się milczeniem mediów. Obecnie gdy już uznano, że nie da się nadal ukrywać, że to Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża doprowadziły do powstania w 1980 r. niektórzy nadgorliwi dziennikarze piszą, że to Borusewicz tworzył WZZ pomimo, że Borusewicz w wywiadach prasowych przyznawał, że był przeciwny tworzeniu WZZ.
Borusewicz nigdy członkiem WZZ nie był. Był członkiem redakcji wydawanego przez WZZ „Robotnika Wybrzeża”, co nie przeszkadza dowolnej twórczości dziennikarskiej.
Mówi się, że prawda sama się obroni, może i tak jest, my jednak jako uczestnicy tamtych wydarzeń musimy świadczyć, taki jest nasz obowiązek, a szczególnie w czasie gdy profesjonaliści wolą milczeć i nie wychylać się.
Głównym architektem powstania „Solidarności” był Andrzej Gwiazda.
On był jedynym członkiem Komitetu Założycielskiego WZZ, (czyli władz WZZ) działającym przez przez cały okres trwania WZZ.
Wolne Związki Zawodowe poprzez swoje działanie przygotowywały społeczeństwo Gdańska do takiej chwili jaka zaistniała w sierpniu 1980 r. Andrzej Gwiazda był twórcą postulatów i głównym negocjatorem z władzami komunistycznymi.Jeżeli chcemy komuś przypisać ojcostwo „Solidarności” to nikt się ku temu bardziej nie przyczynił niż Andrzej. A głównymi bohaterami sierpnia 1980 r. byli ludzie podejmujący opór przeciw panującym komunistom, strajk był walką o Polskę, niech więc nikt dziś nie mówi, że w 1980 roku walczono tylko o sprawy socjalne.
Jan Karandziej
Członek Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża
fot. Jerzy Borowczak na tle swojego baneru
zdjęcie z profilu FB działacza Solidarności
(Facebook – Jerzy Borowczak)
WZZW.WORDPRESS.COM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz