poniedziałek, 31 sierpnia 2015

WAS JUŻ NIE MA !

 

Zawyła jedynie słuszna propaganda. A to dopiero początek wrzasku, jaki się za chwilę podniesie.

Otóż naród, poprzez swoje wreszcie niezależne związki zawodowe zdecydował nie zapraszać na sierpniowe, rocznicowe uroczystości Solidarności, tych, których uważa za niegodnych uczestnictwa w obchodach; władzę, która z narodem walczy i go oszukuje, mimo pełnej gęby frazesów i kłamstw, jak również tych, jak się po latach okazało, których rola w wydarzeniach sierpniowych była dwuznaczna i podejrzana.

Nareszcie pierwsze wolne obchody. Nareszcie powolny powrót do ideałów Solidarności.

A ci, co lubią się podłączać i wypinać piersi, niech stoją tam, gdzie stało ZOMO.


Pani premier Kopacz krążyła w tych dniach wokół Wybrzeża, jak osa wokół drożdżówki, mając naiwną nadzieję, że ją zaproszą i uhonorują. Jakże to, przecież ona wszystko dla ludzi zrobi. Jest z ludźmi. Jeździ do nich intensywnie.
A po prawdzie, jest to szczyt bezczelności i hipokryzji. Nie przyszło jej do niezbyt mądrej główki, że za strzelanie do górników parę miesięcy temu trzeba będzie zapłacić?
Że wreszcie naród się obudził i otworzył oczy. I widzi fałsz i obłudę.
Musiało minąć 35 lat, by historia zatoczyła koło. By fałsz i kłamstwa sączone przez dziesięciolecia załamały się, a ludzie odzyskali wzrok.
Dosyć już okradania i upodlania. A jak się narodowi nie podoba, to won z kraju. Identycznie, jak robił Jaruzelski w stanie wojennym. Tylko, że teraz nie w mundurach, lecz w rękawiczkach i pod hasłem, że wreszcie jest wolność podróżowania i angielskiej pracy na zmywaku, lub mycia starców w niemieckim domu opieki.

Nie zaproszono nawet marszałków Sejmu i Senatu ! A przecież Borusewicz to bohater sierpnia !

Czyżby?
Jednym ze sprytniejszych kłamstw sierpniowych było propagandowe wpajanie, że Sierpień zawdzięczamy KORowi, a nie WZZW. Warszawskim inteligencikom, w pełni kontrolowanej i hodowanej przez służby opozycji, a nie prawdziwie ludowym Wolnym Związkom Zawodowym Wybrzeża.
To co mamy dzisiaj, całe nasze niezadowolenie i protest, grabienie państwa i łupienie obywateli, zawdzięczamy właśnie michnikom, gieremkom, kuroniom i wałęsom. Oraz oczywiście Borusewiczowi.
Nigdy nie odpowiedział on publicznie na pytania, jakie zadawała mu prawdziwa  bohaterka Sierpnia, śp. Anna Walentynowicz [ http://blogpress.pl/node/7577 ]. A do jego prawdziwej roli w wydarzeniach sierpnia do dziś mają poważne wątpliwości nieugięci działacze WZZW – Andrzej Gwiazda, Alina Pieńkowska, Lech Zborowski, Joanna Gwiazda i pozostali.
Jeżeli jeszcze ktoś ma wątpliwości kim byli Wałęsa i prowadzący go Borusewicz, musi koniecznie to przeczytać - https://wzzw.wordpress.com/2013/05/25/jak-doszlo-do-sierpniowego-strajku-czyli-oddzielmy-prawde-od-klamstwa/  .


Po wyborze Andrzeja Dudy na prezydenta RP, niezaproszenie obecnych władz na uroczystości Sierpnia, to następny znaczący cios zadany przez naród magdalenkowemu Układowi i Systemowi, o których wielokrotnie pisałem. Bardzo dobrze, że tak się stało. Serce rośnie, jak widać, że naród ponownie się budzi i jednoczy. To bardzo ważne, bo potrzebne będą każde ręce, by w końcu posprzątać. Także na własnym podwórku.

Skowyt wilkołaków agit-propu będzie wielki. Już właściwie się zaczął. Telewizje prorządowe, czyli większość, zaprosiły dyżurne "autorytety", co to za pewną sumkę powiedzą dokładnie to co pan/pani redaktor, funkcjonariusze jedynie słusznej propagandy, życzą sobie usłyszeć. Będą wałkować i pokrzykiwać, jak to możliwe popełnić tak straszne faux pas.

Nie, drogie spasione wołki, od 25 lat tuczące swe obszerne tyłki na rządowych i redaktorskich fotelach, to nie błąd, to nie pomyłka, lecz w pełni świadome i trzeźwe działanie. Wasza rola wreszcie jest uświadomiona wszystkim. Jeszcze wprawdzie niedobitki tych, co jedzą z waszej ręki próbują zawrócić historię, ale to już łabędzi śpiew.


30, 31 sierpnia 1980. Dziesięć milionów Polaków zjednoczonych we wspólnej wizji. 25 czerwca 2015. Osiem milionów Polaków, którzy mają już dosyć oszustw i grabieży wybiera nowego prezydenta, przepędzając marionetkę Systemu. Analogie są nieuniknione. Stary reżim usiłuje jeszcze walczyć. Lecz nie ma, jak Jaruzelski czołgów i ZOMO. Chcieli wprawdzie odsunąć agonię wprowadzając jakąś wersję stanu nadzwyczajnego. Ale się nie udało.

Bo was Panowie i Panie u władzy tak na prawdę już nie ma !
To tylko wasze kukły siłą inercji usiłują trwać i dokazywać.
Wkrótce będziecie mogli wrócić do swych normalnych działań. Tylko ci, którzy w okresie sprawowania władzy popełniali przestępstwa, będą musieli za to zapłacić. Niestety, było takich niemało.

Dzisiaj odzyskujemy po 35 latach Solidarność. I w końcu będzie to Solidarność bez pana Borusewicza i pana Borowczaka. I bez pana Wałęsy. I bez pani Ewy Kopacz.

.

środa, 19 sierpnia 2015

To nie nasz prezydent – deklaruje sowiecka V kolumna



W końcu przyszły wytyczne z Kremla. I już wiadomo – pisowska marionetka, choć tak na prawdę watykańsko – usraelska (to doprawdy kapitalna kombinacja), prezydent Andrzej Duda nie jest ulubieńcem Putina i należy go zwalczać wszelkimi sposobami.
Dosyć długo trwało milczenie i mentalne zamieszanie po przegranej pupilka Moskwy – Komorowskiego. V kolumna, która dla zmydlenia oczu często występuje na niby antysystemowych, niby prawicowych portalach, zamarła. Nie było wytycznych, nie określono linii ataku. Aktywna była wyłącznie zjednoczona formacja prorządowa, która już od pierwszego dnia po zaprzysiężeniu wrzeszczała: - "Duda! Kiedy spełnisz obietnice?!"

Aż wreszcie Moskwa, poprzez zaufanych gońców, tajne rozmowy i oczywiście warszawską ambasadę przesłała rozkazy do ataku.
Rusza lawina obsikiwania i targania za nogawki nowego prezydenta i formacji z której się wywodzi.

Prezydent Andrzej Duda był (i nadal jest) wyjątkowo bezczelny. Przez cały okres kampanii wyborczej, a później po wygranej i nawet teraz, po objęciu stanowiska, ani razu nie wspomniał o Rosji! Nie wymienił imienia Putina! Tak, jakby Moskwa i Kreml w ogóle nie istniały. Czy to nie skandal?! I to nie tylko dyplomatyczny? Jak można się tak zachowywać, gdy Rosja jest jak zwykle przyjść z pomocą i zaprowadzić w Polsce pokój, którego widocznie tam brakuje. Czarna niewdzięczność...

Rosja zdjęła z Polski kłopot prowadzenia uciążliwego śledztwa w sprawie tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem, jak wiadomo, spowodowanej przez pijanych wojskowych.
Rosja proponowała Polsce podzielenia się obszarem tego krnąbrnego bękarta, który bezprawnie nazywa siebie państwem Ukraina.
Rosja faktycznie zabezpiecza polski rynek, dając Polakom więcej żywności, delikatnie odmawiając importu polskiego mięsa i polskich jabłek.
Rosja jest wielkoduszna i przyjazna wobec nieco mniejszych i niezbyt rozumnych sąsiadów.
I wreszcie, Rosja stara się ze wszystkich sił chronić Polskę przed imperialnymi zakusami USA. Realizuje to wraz ze swoimi przyjacielskimi Niemcami i Izraelem. Nie oddadzą Polski na łup grubym kapitalistom.


Kreml czekał do ostatniej chwili, mając nadzieję, że nowy prezydent się zreflektuje i wróci mu rozum. Niestety, w poniedziałek jeszcze pogardliwie plunął Moskwie w twarz – nie wybrał Moskwy na swoją pierwszą wizytę! Co więcej, a to już jest doprawdy ohydne, wcale nie wybiera się do Moskwy i nie zamierza, jak każdy przyzwoity człowiek, wysłuchać mądrych uwag prawdziwego, doświadczonego prezydenta – Władimira Putina. Powiedzcie sami – jak tak można?
To nie koniec niestety... Na swoją pierwszą wizytę wybrał tych karłów z Estonii i to pod wulgarnym pretekstem podkreślenia rocznicy paktu Ribbentrop – Mołotow. Niby dlaczego komukolwiek ten sukces radzieckiej dyplomacji przeszkadza?


No to jeśli chcecie wojny, to ją będziecie mieli, panie Duda (prezydent RP).

V kolumna sowieckich sił pokoju dostała zadanie – ruszać do akcji!

I oto natychmiast wypowiedział się wysoki funkcjonariusz ruskiej propagandy, Jarosław Ruszkiewicz.
Pisze ten nagrzany propagandzista:
" [...]Duda Andrzej (Prezydent RP)  jest nowym rozdaniem światowego żyda. Jego plany polityki zagranicznej wyartykuował niejaki Szczerski (też hodowany od dawna na funkcjonariusza syjonizmu, absolwent UJ, stypendysta Georgetown i Instytutu Schumana w Budapeszcie). [...] {pisownia cały czas oryginalna jk}

I pisze nieco wcześniej nasz wybitny specjalista agitpropu charakteryzując moskiewskim okiem prezydenta:
" Brak kompetencji ale blisko do Kaczora. Brak wiedzy ale z dobrej rodziny (po żonie) Braki kompensuje przynależność do żydowskiej mafii na UJ.Jedynym szabesgojem, który został zaproszony na wyjazdowe posiedzenie knesetu w Krakowie był właśnie Duda Andrzej."
Tutaj należy przypomnieć, że Żydzi generalnie już prawie sto lat temu podzielili się na dwie silnie zwalczające się grupy: pierwsza z nich to tak zwani syjoniści, powiązani z USA założyciele państwa Izrael. Drudzy, którym m.in. reprezentuje rzeczony Ruszkiewicz, to dobrzy Żydzi, nazwijmy ich – moskiewscy. Twórcu słynnego hasła – "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się". To oni nie ustają w walce o pokój, ład i porządek. Ich niby nie ineresują grube pieniądze braci Rotszyldów, lecz tak na prawdę zazdroszczą im. Stąd ta czosnkowa żółć.
Na koniec towariszcz Ruszkiewicz stwierdza:
"[...] Państwo, które zgadza się na na obecność obcych wojsk na swoim terytorium jest państwem o ograniczonej suwerenności (tak naprawdę jej nie ma).
  Państwo, które samo zaprasza obce wojska na swoje terytorium to już nie istnieje. [...]".
Chłopina ma mocno zakodowane, prawdopodobnie aż do śmierci, że na terenie Polski mogą być wyłącznie wojska przyjazne, kochające Polskę i Polaków, czyli wojska Armii Czerwonej, czy jak tam się one teraz nazywają.
A, że wojska NATO, to również wojska polskie, związane paktem militarnym z najsilniejszymi na świecie, to nie tylko dla moskiewskiej propagandy nieistotne, ale wręcz wrogie i obraźliwe.
...
Wezwanie do walki drużynowego pioniera Ruszkiewicza (bodajże, tak jak Owisiak, prezesa poważnej fundacji), natychmiast obudziło śpiochów, tych zielonych ludzików Putina, celnie porozmieszczanych po całej blogosferze.
Fantastycznych obserwacji dokonał czynownik Zawisza Niebieski:
"[...] Możliwe, że uznano, iż 3 kadencja PO może spowodować niepokoje w kraju, postanowiono dać coś PIS, z zachowaniem status quo w formie Dudy. Dzieją się rzeczy tak wyraźnie reżyserowane, że po prostu żenujące. Uczestniczę w mszach, uczestniczę również w mszach na wolnym powietrzu ale nigdy nie widziałem, by opłatek latał popędzany przez wiatr, a tu nie tylko się to zdarzyło ale opłatek powędrował w kierunku odpowieniej osoby, kamery to zarejestrowały, a osoba ta nie była skupiona na mszy, a o razu ratowała opłatek. [...]"
Młody energiczny komandos ele nie owija słów w bawełnę i wali prosto z mostu:
"Duda !!!!! oczekujemy dobrych stosunków z Rosją !! a nie machanie szabelką! [...]Duda ! to widać że to jastrząb żydowskich interesów ! zamiast szybko dodać trzy nowe pytania do REFERENDUM ! zajmuje się operetkowym wojskiem [ po rozgromieniu wojska polskiego w latach 90 tych ] i chodzi pod rękę z Siemioniakiem w interesie żydo-USA ! a tyle było zapewnień Dudy co do pochylenia się nad dolą Polaków ! a co jest ? jest jak zawsze ! INTERES żydowski !"
Wybitny teoretyk polskości i słowiańszczyzny Krzysztof J. Wojtaz (czy J od Joshua? Dodał J. jak u mnie zobaczył E., papuga) straszy wojną! Z kim? Dlaczego?
"Niemniej - stosunek do Dudy od początku był taki sam - to nie jest Prezydent Polaków.
Czy ziści się najgorszy scenariusz?
Najgorszy - to jaki? Moim zdaniem taki, że doszłoby do udziału w wojnie.
Wszystko inne - to tylko gierki.
Za każdą cenę powinniśmy bronić się przed wciągnięciem w konflikt wojenny.

Sytuacja jest trudna, a może byc jeszcze dużo gorsza. I to niebawem.
Co można zrobić?
Moim zdaniem - tworzyć struktury oddolne organizacji życia lokalnego. Chyba nawet szkoda sobie zawracać głowy Sejmem. To martwy urząd."
Wiemy więc, co nas czeka, gdy nie będziemy się uważnie wsłuchiwać w odgłosy Moskwy. Oraz oczywiście struktury oddolne! Wraz z Wojtasem politbiuro przygotowało już odpowiednie kadry do tworzenia struktur oddolnych. Wojtaz zakładał je już chyba tysiąc razy zapraszając miłośników na grilla i bimberek.
...
To jest Proszę Państwa skromny wybór, żeby nie przynudzać, albo za bardzo nie rozśmieszać. Bo ruska propaganda, jak zawsze jest prymitywna, toporna i po prostu głupia.
Funkcjonariusz Ruszkiewicz (podobno jeden ze zdolniejszych komsomolców) nie wiadomo, jak by się sprężał i nadymał, to poziomu kibla nie przekroczy.

Nic to...
Ważne jest, że bomba poszła w górę i ruskie chabety rozpoczęły swoją cyrkową Wielką Pardubicką. Szyfrogramy dotarły, może też jakieś ruble i zdecydowanie określono i zdefiniowano nowego wroga.
Oczywiście są to ruchy, jak najbardziej w stronę upadłego bolszewika Bronka Bula i niedorobionej premierowej Kopaczowej. W poprzednim etapie ruski agitprop towarzyszy Ruszkiewicza i jemu podobnych pałkowników raczej krył się z sympatią do Komorowskiego i Platformy.
Ale jak to zwykle bywa – wyszło Szydło z worka.
Kampania ruskiego zwalczania prezydenta Andrzeja Dudy ruszyła. Dołączy do tej komorowskiej, lisowskiej, kopaczewskiej.
LEMINGI WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ!
.